Kolejny chlebek do kolekcji, kolejny wspaniały.
Na mące żytniej i na zakwasie. Jest pyszny.
Z prażonym chrupkim słonecznikiem,
który nadaje bochenkom lekko orzechowego smaku.
Chlebek ma mocno chrupiącą skórkę i miękki, wilgotny środek.
Potrzeba tak niewiele, by z samego rana cieszyć się smakiem świeżego pieczywa na śniadanie.
Bardzo Wam polecam.
My nie wyobrażamy już sobie innego chlebka niż domowy, własnego wypieku.
Zaczyn:
2,5 łyżki aktywnego zakwasu żytniego (dokarmionego conajmniej 12 godzin wcześniej)
300 ml letniej wody
300 g mąki żytniej chlebowej typ 720
Ciasto właściwe:
760 g mąki żytniej chlebowej typ 720
2 łyżeczki soli
10 g drożdży świeżych (rozpuszczonych w odrobinie letniej wody)
400 ml letniej wody
50 g prażonego słonecznika
Dzień wcześniej, najlepiej na noc łączymy składniki zaczynu
i odstawiamy pod przykryciem (pod ściereczką) na około 12 godzin.
Po tym czasie dodajemy do zaczynu składniki ciasta właściwego, oprócz pestek słonecznika. Mieszamy łyżka drewnianą lub ręka.
Na końcu dodajemy uprażony i ostudzony słonecznik (słonecznik wsypujemy
na sucha patelnię i prażymy na złoty kolor, ciągle mieszając około 5 minut).
Przekładamy ciasto do 2 keksówek o długości 26 cm
wysmarowanych oliwą i posypanych bułką tartą.
Przykrywamy ponownie ściereczką i odstawimy do wyrastania.
Zajmie to około 1-1,5 h w zależności od temperatury otoczenia.
Ciasto powinno zrównać się z keksówką lub być odrobinę niżej,
mniej więcej podwoi swoją objętość.
Posypujemy mąką i wstawiamy do zimnego piekarnika.
Nastawiamy temp. 180 stopni i pieczemy około godziny.
Studzimy na kuchennej kratce.
* przepis z małymi zmianami pochodzi z „Pracownia wypieków”
Previous Story
Ciasto Orzechowe z Kremem Waniliowo Miodowym
Ciasto Orzechowe z Kremem Waniliowo Miodowym
Next Story
Czekoladowe Ciasto Guinness
Czekoladowe Ciasto Guinness
8 komentarzy
Lena
16 sierpnia 2014 o 4:59 pmAleż pyszny chlebek, taki domowy najlepszy 🙂
Marta
16 sierpnia 2014 o 7:00 pmZdecydowanie najlepszy! Dziękuję 😉
domowacukierniaewy.blox.pl
18 sierpnia 2014 o 5:55 amIdealny 🙂 Podziwiam, wyszedł wspaniale 🙂 Pozdrawiam
Marta
19 sierpnia 2014 o 1:36 pmDziękuję… Bardzo smaczny!
asia
21 sierpnia 2014 o 3:43 pma po co te drozdze skoro jest zakwas?
Marta
21 sierpnia 2014 o 3:57 pmOczywiście drożdże można pominąć. Nie jeden raz tak robiłam, gdyż zakwas który mam jest dość mocny i chlebek na nim bez problemu wyrasta. Stwierdzam jednak, że dodając śladową ilość drożdży nie czuć takiej 'kwaskowatości’ jak na samym zakwasie. Spróbuj zrobic na dwa sposoby 😉
Login:
5 września 2014 o 10:33 amDodalam drozdzy, niewiele. faktycznie mniej kwasny.
Marta
6 września 2014 o 8:24 amCieszę się, że sprobowalaś i sama się przekonałaś jaka jest różnica 😉