Jak już wiecie zakwasu żytniego u mnie pod dostatkiem.
Dlatego też trwa szaleństwo pieczenia na nim własnych chlebków i bułeczek.
Był chlebek są i bułeczki.
Pokusiłam się o nie z samego rana.
Po pierwsze mniej pracochłonne aniżeli ostatni chlebek, a po drugie równie smaczne.
Mięciutki środek i chrupiąca skóra, czego chcieć więcej.
Śniadanie doskonałe, bez potrzeby wychodzenia z domu.
Bardzo Wam polecam
Składniki na ok. 8 sztuk:
150 g aktywnego zakwasu żytniego, dokarmionego 10-12 h wcześniej
300 g mąki pszennej
100 g mąki orkiszowej (użyłam mąki pszennej razowej)
170-200 g wody
2 łyżki oliwy
1 łyżeczka miodu
1 łyżeczka soli
1 łyżeczka świeżych drożdży
2 łyżki pestek dyni (użyłam sezamu)
Zakwas mieszamy z wodą i drożdżami.
Dodajemy oliwę, sól i miód i stopniowo wsypujemy mąkę.
Wyrabiamy gładkie ciasto, na końcu dodajemy pestki dyni lub sezam.
Ciasto przekładamy do miski wysmarowanej oliwą,
przykrywamy ściereczką i odstawimy do wyrastania.
Ciasto powinno podwoić objętość.
Kiedy ciasto jest wyrośnięte, delikatnie smarujemy wnętrza dłoni oliwą
i odrywając kawałki ciasta formujemy bułeczki.
Bułeczki układamy na blasze wyłożonej papierem
do pieczenia, zostawiając między nimi ok. 4 cm odstępy.
Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.
Wstawimy bułeczki i pieczemy ok. 15 minut – do zrumienienia.
Po upieczeniu ostudzić na kuchennej kratce.
Przepis pochodzi z „Pracownia Wypieków”.
Previous Story
Chleb Pszenno – Żytni na Zakwasie
Chleb Pszenno – Żytni na Zakwasie
Next Story
Drożdżowe Bułeczki Cynamonowe
Drożdżowe Bułeczki Cynamonowe
6 komentarzy
Malwinka
16 lipca 2014 o 8:25 pmDomowe wypieki smakują najlepiej 🙂
Marta
17 lipca 2014 o 1:18 pmZdecydowanie jestem na tak,,, nie ma nic lepszego od domowego pieczywa 😉
marcela
17 lipca 2014 o 7:16 amłał! dlaczego widzę tu takie pyszności, kiedy to ja cierpię na pustkę w lodówce?!:)
pycha!
Marta
17 lipca 2014 o 1:18 pmAhhh tak czasami bywa 😉 jak mam pustkę w lodowce to choć mozna sobie popatrzeć po blogach 😉
olciag
29 maja 2015 o 8:03 amFajne bułeczki 🙂 ale chyba zakradł Ci się błąd, bo nie chce mi się wierzyć, że pieczesz je aż 115 minut 😉
Marta
29 maja 2015 o 9:09 amO dziękuję, wystarczy 15 min 🙂 pozdrawiam i polecam bułeczki